POEME ROMÂNESTI ÎN LIMBI STRĂINE

    

Mihaela ALBU
Myśli …

Nocne myśli –
rusałki tańczące uwolnione z łańcuchów
w chłodnym świetle księżyca.

Myśli, przerażające myśli –
ptaki trzepoczące skrzydłami –
skierowane do nikąd.

Myśli, myśli, galopujące myśli –
dzikie konie ogrodzone
kolczastym drutem przesądów.
Bezużyteczne myśli –
ryby stłamszone w rzęsie wodnej –

Gdzie jest codzienna porcja światła?

Wokół – stężenie trucizny.

 

Moira

Przeznaczenie zamyka się śmiertelnikom jak orzech w skorupce.
Moira mogłaby być piękną dziewczyną
gdyby mgła nie przesłoniła jej twarzy;
często sądzimy, że ją widzimy;
nawet ośmielamy przyoblec ją w nasze kolory.

Dziewczyna potrząsa głową z pobłażliwym uśmiechem,
innym razem śmieje się
                                                                szyderczo.
Podoba nam się czy nie – jak mamy się gniewać?
Jej zabawa w miłość przejmuje nas dreszczem.
Podnosimy głowę – jedni nieśmiało,
                inni odważnie
i ufnie czekamy na jej uśmiech
– tak jak ziemia czeka na promień słońca
po dobroczynnym deszczu –
tak jak wtedy gdy zrozumiałem już dawno
że Fata Morgana
zabija złudzenia.

 

Początek

Młoda jak pomysł
Rano myje twarz rosą;
do włosów przypina sobie
niecierpliwe motyle;
w ręku – bukiet nie rozkwitniętych kwiatów.
W ten sposób wychodzi naprzeciw słońcu;
odgadując jego znaczenie,
następnie odsyła je by pokryło światłem
ciężką starość Ziemi.

Versiunea în limba polonă: Magdalena FILARY

 

  Home