Cassian Maria SPIRIDON
1. Biały pastel – Pastel alb
piersi wiosny
wypuścili pączki
jakie oni są młodzi
nie pocałowane jeszcze
zimnymi buziami i łzami
czy zostanie jeszcze coś
na rzeczce bystrej
ze szczęśliwego opięcia liściem
na oczu kryształu
ciszy
biała
świeca mego czoła
idzie w ślad za księżycem
szary szelest (ciszy)
przecina kropli deszczy
rzadkie i obojętne
w zwierciadle wiecznego
czasu
Cieszę się... Mă bucur...
młodziej jestem
dnem od naboju
szczęśliwej
niż gwiazdy nocne
zamknięty
w świetności ciała
kłamstwu
oddany w całości
cieszę się
młodziej jestem
dnem od naboju
bardziej ognisty
bardziej bez zmaz
bardziej zaczerniony
związany
myślami i dziejami ludzkimi
jak związany
jest list życzliwością
drzewa
cieszę się
przyczepiany
w nieskończony szereg grzechowi
pełny zachwytu
wchłaniany
chorym pyskiem życia
biedne zwierze
objęty gardzielami Pytona
dokąd
kula będzie taka sama jak ja
cieszę się.
Człowiek wiszący – Omul suspendat
Liczę
palce swoje
dzieli
cieple włoski swoje
liczę
część życia swojego
w którą kołysze się
kalkuluje
odporność łańcucha
na rozdzieranie
za cienki
wobec mięsa i kości
ciała swojego
pozbawia sił
usta nadziei swoich
człowiek wiszący
bierze na siebie
egzystencję swoją
przez mnóstwo dziejów
jak zawsze absolutnie
nieznaczne
przebija się
zawiesiste powietrze
szyderstwa
gdzie słowo nie ma więcej
wzięcia
nie ma więcej
znaczenia
opróżniony ze słów
człowiek
liczę dzieli
siebie
Din Cassian Maria Spiridon, Arta nostalgiei, Cartea Românească, 1997
Gęba kurczowa (Gura înclestată)
śmierć
też będzie dobra
na coś
kiedy
wczesnym rankiem
zmoknięty do suchej nitki
przygnębiony walkami
z aniołem pustoszycielem
ośmielam się
spojrzenie podnieść
stawiać czoło
realiom
zobaczyć
sznur powieszonego
Testament. Tymczasowy (Testament provizoriu)
zostawię
pamięci prawo do zapomnienia
pocałunków wszystkich
twoich
tylko po jednemu rocznie
każde zapomnienie
będzie gwiazdą-supernową
w konstelacji zniszczenia
(wrócił do nas wałek popiołu
który
nie wybacza ani miłości
ani śmierci)
banalne
zejście schodami
w ciemności niezliczone
kiedy
czasami pierś kobieca
zasłania ci usta
na zawsze
kiedy
oko ściemnia się
od nadużycia
wzroku
zostawię
otwarte wszystkie wejścia
na salę istnienia
wejścia poznania i trzeźwości
trwałości i straszliwego światła
zostawię
wszystko na rzecz
możliwości
Pieśń bachiczna – Bahică
wypełniam
dziesięcioro przykazań
pozbawiam się
tępego wzroku
nienawidzę
ograniczenie mnogich
uprawiam
w asfalcie stalowe korzeni
dusza jest rzeczą nieśmiertelną
szare jezioro
błyśnie wśród drzew
przestarzałych
kiedyś
znajdę tam
miejsce odpoczynku
tylko
do tego czasu
piję szklankę za szklanką
tylko
tak będę zapominał
że ból
natrafia na drogę
w ciemnocie też
Po dyluwium – După diluviu
nie wiadomo
czy wstajemy z samego rana
nie wiadomo
gdy i co będziemy mieli na obiad
nie wiadomo
kiedy nas porzuci kochanka
nie wiadomo
kiedy zegarki zatrzymają się
nie wiadomo
czy Arka Noego była dość obszerna
i kiedy
przyleci gołąb biały
w ogóle
nie wiadomo
nic
albo jakkolwiek
nic pewnego
nie wiadomo
też
czy tam w niebiosach
poprawny będzie
sąd ostateczny
Nie egzystuje – Nu există
nie egzystuje
więcej osoby bardziej kłamliwa
niż poeta
nie wierz mu
kiedy on ci powie
kocham
już
przychodzi mu na myśl
drugi wiersz
poważnie traktowany
- bądź pewna -
niż ta solenna deklaracja
[trochę dziwna szerzże mówiąc
na ustach poety który
choć trochę się szanuje]
nie powinien nikt mu wierzyć
nie jest on w stanie siebie samego
kochać
nie ma zaufania i nadziei
aż do swoich marzeń
wyrzyna ich
oszukuje ich
wypędza ich w poematy
żeby własne życie jego
było pogodne i zaspane
chciałby on być
budzicielem
i często on jest takim
dla innych
dla tych którzy chcą
i gotowi są
wierzyć mu
proszę
nie wierzyć mu kiedy
on ryczy: boli
cała dusza moja jest okryta ranami
proszę
nie wierzyć mu
kłamie jak z nut
i jeszcze ma dowody
na to
już od dawien dawna
dusza go opuściła
jaźń go od dawna jest
w proszku
jak trawa w polu
tylko nie zapomnieć musimy
że nigdy on swoje szaleństwo
nie ukrywa
on rozumie i kłamie
Cassian Maria Spiridon
Wiersze wybrane z tomiku PORNIND DE LA ZERO Editura Cartea Românească 2000.
Tradus din limba română si adaptat: Alexandru G. SERBAN